czwartek, 22 sierpnia 2013

One way ticket.. :)

Tak jest. Mam już bilet. Jedną nogą jestem w słonecznej Hiszpanii, 30 kilometrów od stolicy. Już czeka na mnie 'życie jak w Madrycie' (niech spróbuje uciec, to pożałuje). Będzie jeszcze piękniej, gdy Olga do mnie dołączy, ale o tym innym razem. Nie wolno przecież zapeszać, tak? Obecnie jestem na etapie poszukiwań jakiegoś niesamowitego książkowego przewodnika po Hiszpanii. Potrzebuję też książek typu awesome jako lektury do poczytania w autokarze i ogólnie do wzięcia ze sobą. Poleca ktoś coś może?


Nadchodzę!


3 komentarze:

  1. Sam bilet przerażający, 2 dni w autobusie szczerze współczuję. Co do przewodnika to zajrzyj może do empiku i pooglądaj sobie jakie tam przewodniki oferują. A z książek tych awesome to może coś Sparksa ;>?

    OdpowiedzUsuń
  2. Noo zaraz do niej napiszę, czemu się jeszcze nie przyznała, że myśli o Hiszpanii! ;)
    Teraz czekają Cię te najciekawsze przygotowania, czekamy na relacje. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest możliwe, że będziemy 10 min samochodem od siebie, trzymaj kciuki od 22! :D
      Borze, ja nawet nie mam się kiedy przygotowywać :(

      Usuń